Tegoroczny sierpień pragniemy przeżyć w duchu wdzięczności Bogu za setną rocznicę Bitwy Warszawskiej, zwanej Cudem nad Wisłą, dzięki której Polska zachowała niepodległość, a jednocześnie uratowała Europę przed bolszewicką bezbożną ideologią. Pamięć o zwycięzcach z 1920 roku to nasz patriotyczny obowiązek, a także powód do dumy i do gorliwej walki z wadami narodowymi i z tym wszystkim, co osłabia Polskę.
Trzeźwość jest warunkiem rozwoju osoby, rodziny, Narodu i Kościoła. Problemy alkoholowe dotykają większość Polaków. Z bólem stwierdzamy, że w przestrzeni publicznej lekceważony jest problem nietrzeźwości. Chore są zwyczaje narodowe i rodzinne, które kultywują powszechne używanie alkoholu jako wyraz dobrego świętowania i udanej zabawy. Chore jest prawo, które umożliwia promowanie pijackiego stylu życia.
Kim byli przodkowie i rodzice Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa? Niestety, na ten temat mamy bardzo ograniczone wiadomości. Zgodnie z zapowiedziami proroków Starego Testamentu i obietnicą złożoną królowi Dawidowi przez Boga, przyjmujemy, że Pan Jezus pochodził z królewskiego rodu. Jego przyjście na świat wyprzedzały całe pokolenia szlachetnych przodków Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa, które z utęsknieniem i postawą pokornej służby, wyczekiwały i wypraszały Zbawiciela. Pięknie przypomina nam to nasza katolicka tradycja oraz teksty prywatnych objawień wielu świętych. Choć do wiary w prywatne objawienia, nawet te zatwierdzone przez Kościół, nie zmusza się katolików, jednak pobożne dusze mogą z nich czerpać wiele wspaniałych natchnień i, jak uczy Katechizm Kościoła Katolickiego, mogą one pomóc w "pełniejszym przeżywaniu" Objawienia Chrystusa. Zachęceni więc matczyną troską Kościoła, wczytajmy się w pochodzące z objawień opisy losów św. św. Joachima i Anny opisanych przez bł. Annę Katarzynę Emmerich i Służebnicę Bożą Marię z Agredy.
Od 1934 r. rozpowszechnia się zwyczaj święcenia samochodów czy motocykli przed nowym sezonem turystycznym lub w dzień św. Krzysztofa. Nie ma co ukrywać, że człowiek nie wyobraża sobie już dzisiaj życia bez samochodu. Rosnąca ich liczba powoduje korkowanie miast, a na drogach robi się coraz bardziej niebezpiecznie; każdy chce dojechać na czas, nie zauważając nierzadko innych uczestników ruchu drogowego.
Wspomnienie św. Krzysztofa - patrona, choć nie tylko, kierowców, to także czas na krótką refleksję. Co roku na naszych drogach ginie w wypadkach samochodowych pięć tysięcy osób, a co piąty wypadek spowodowany jest przez osobę nietrzeźwą. Pierwszą ofiarą ruchu samochodowego był pieszy potrącony przez samochód w Nowym Jorku w 1895 r. Niestety, szybki samochód staje się często bożkiem dla wielu młodych ludzi. Zasiadając za kierownicę liczą się tylko oni i ich samochód. Niestety umiejętności i kultura jazdy schodzą na dalszy plan.
Dzisiejsze wspomnienie zwraca nas ku Maryi objawiającej się na górze Karmel, znanej już z tekstów Starego Testamentu - z historii proroka Eliasza (1 Krl 17, 1 - 2 Krl 2, 25). W XII wieku po Chrystusie do Europy przybyli, prześladowani przez Turków, duchowi synowie Eliasza, prowadzący życie kontemplacyjne na Karmelu. Również w Europie spotykali się z niechęcią. Jednakże Stolica Apostolska, doceniając wyrzeczenia i umartwienia, jakie podejmowali zakonnicy, ułatwiała zakładanie nowych klasztorów.
Reportaż "Szkaplerz Święty Matki Bożej"
Św. Brunon nie był człowiekiem znikąd. Zacznijmy od tego, że w czasach średniowiecznych nie każdy mógł zostać zakonnikiem albo księdzem. O ile teraz wykształcenie wyższe nie jest konieczne, kiedyś było czynnikiem warunkującym dołączenie do wspólnoty zakonnej lub seminaryjnej. Trzeba też przypomnieć, że w odległych czasach jedynymi wykształconymi ludźmi w państwie byli właśnie zakonnicy i notariusze. Podam przykład. Za panowania Władysława Jagiełły większość szlachty nie potrafiła się podpisać, nawet król tego nie umiał. Jedynymi osobami sporządzającymi dokumenty byli zakonnicy. Wspomniany św. Brunon był czwartym dzieckiem zarządcy miasta, w którym się urodził. W tamtym czasie model rodziny szlacheckiej wyglądał tak, że najstarsze dziecko lub najbardziej utalentowane dziedziczyło posadę po ojcu oraz ziemię. Reszta była wysyłana na nauki, aby być bliżej cesarza
Pożegnanie i podziękowanie za 5 lat posługi ks. Andrzeja Surdykowskiego w naszej parafii. Życzymy ks. Andrzejowi wielu łask Bożych i darów Ducha Świętego w posłudze kapłańskiej w parafii Chrystusa Dobrego Pasterza w Ostrowi Mazowieckiej.
Link do pełnej galerii:
Zapraszamy wszystkich, którzy chcą pożegnać i podziękować ks. Andrzejowi Surdykowskiemu za 5-letnią posługę w naszej parafii. Życzmy Mu owocnej pracy duszpasterskiej w nowej parafii. Od 1 lipca ks. Andrzej będzie odpowiedzialny za tworzące się Centrum Ewangelizacji w Ostrowi Mazowieckiej. Ogarnijmy go naszą modlitwą.
Główne pożegnanie na Mszy Świętej 29 VI o godz. 19.00.
Msza Święta będzie transmitowana na żywo!