19 października obchodzimy liturgiczne wspomnienie bł. ks. Popiełuszki. W niedzielę 22 października do naszej parafii przybędzie kolega z wojska błogosławionego ks. Jerzego i będzie głosił kazania podczas Mszy Świętych.
Ks. Jerzy Popiełuszko, duszpasterz ludzi pracy, został beatyfikowany 6 czerwca 2010 roku. Jego beatyfikacji dokonał na pl. Piłsudskiego w Warszawie prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych abp Angelo Amato. 14 września przypada także piąta rocznica cudu we Francji – niedającego się wyjaśnić naukowo uleczenia śmiertelnie chorego na białaczkę 56-letniego mężczyzna, co miało się dokonać za pośrednictwem ks. Popiełuszki.
„Zło dobrem zwyciężaj”
Ostatnim miejscem posługi ks. Jerzego, od 20 maja 1980 roku, była parafia św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. Jako rezydent był duszpasterzem robotników Huty Warszawa i służby zdrowia.
W tym czasie nawiązywał liczne kontakty z opozycjonistami. Jak wspominają świadkowie, w jego mieszkaniu spotykali się ludzie z różnych środowisk: m.in. robotnicy, inteligencja, artyści.
Kilkanaście razy w miesiącu odwiedzał związkowców w hucie, jeździł z nimi m.in. do Gdańska. Towarzyszył im też w prywatnych uroczystościach: udzielał ślubów, chrzcił i odprawiał pogrzeby. W kościele św. Stanisława Kostki ks. Popiełuszko organizował wykłady dotyczące m.in. katolickiej nauki społecznej.
Po wprowadzeniu stanu wojennego ks. Jerzy organizował liczne działania charytatywne, do których włączał młodych ludzi. Wspomagał prześladowanych i internowanych oraz ich rodziny. W podziemiach kościoła św. Stanisława Kostki gromadzona była m.in. żywność i leki. Uczestniczył w procesach aresztowanych za przeciwstawianie się prawu stanu wojennego. Wspierał więźniów politycznych. Nagrał kilka z rozpraw wnosząc do sali sądowej magnetofon schowany pod sutanną. Materiał, który wtedy powstał, był emitowany m.in. w Radiu Wolna Europa.
Od 28 lutego 1982 roku odprawiał comiesięczne msze św. za ojczyznę i wygłaszał kazania religijno-patriotyczne, w których w kontekście Ewangelii i nauki społecznej Kościoła ukazywał moralny wymiar rzeczywistości stanu wojennego. W kazaniach nawoływał, by „zło dobrem zwyciężać” (wezwanie św. Pawła z Listu do Rzymian: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”).
Działalność ks. Jerzego spowodowała, że stał się on celem ataków władz PRL, które zarzucały mu, że tworzy seanse nienawiści, organizuje wiece polityczne i bezprawnie gromadzi tłumy. Oskarżano go o polityczny fanatyzm, pomawiano o malwersacje finansowe i niemoralne prowadzenie się. Mnożyły się też próby zastraszenia (fałszywe oskarżenia, przesłuchania, inwigilacja, aresztowania).
Męczeńska śmierć
19 października 1984 roku ksiądz Popiełuszko wracał z Bydgoszczy, gdzie odprawił mszę św. dla ludzi pracy w kościele Świętych Polskich Braci Męczenników. W pobliżu wioski Górsk, na terenie niezabudowanym, zatrzymali go trzej funkcjonariusze IV departamentu MSW, zajmującego się zwalczaniem Kościoła katolickiego: Grzegorz Piotrowski, Waldemar Chmielewski i Leszek Pękala.
Popiełuszko został ciężko pobity, skrępowany sznurem i wrzucony do bagażnika esbeckiego auta. Kierowcę ks. Popiełuszki, Waldemara Chrostowskiego obezwładniono i wepchnięto do auta. Zdołał on jednak wyskoczyć z jadącego samochodu i dotarł do kółka rolniczego w Przysieku, a potem do jednej z toruńskich parafii. Tam przekazał informacje o uprowadzeniu księdza Popiełuszki.
Nie wiadomo dokładnie, co się wydarzyło od momentu porwania księdza do chwili wrzucenia go do zalewu pod Włocławkiem. Prawdopodobnie uciekł z auta, ale esbecy go dogonili i pobili. Na podstawie sekcji zwłok potwierdzono, że był brutalnie bity oraz związany w taki sposób, że przy każdym ruchu sznur zaciskał mu się wokół szyi. Prawdopodobnie zginął 19 października, zanim został wrzucony do wody, ale pojawiały się też inne wersje, których nigdy nie potwierdzono.
Informację o uprowadzeniu ks. Popiełuszki podano w „Dzienniku Telewizyjnym” 20 października. W kościele św. Stanisława Kostki, gdzie kapłan działał przez cztery lata, zaczęły gromadzić się tłumy – na mszy św., różańcu i Apelu Jasnogórskim. Działo się tak także w dniach następnych.
24 października władze podały, że wśród sprawców porwania są funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa, a 27 października ówczesny szef MSW gen. Czesław Kiszczak podał trzy nazwiska: Piotrowskiego, Pękali i Chmielewskiego.
Informację o wyłowieniu z Wisły pod Włocławkiem ciała ks. Jerzego Popiełuszki podano 30 października. Zwłoki były tak zmasakrowane, że rodzina identyfikowała je tylko na podstawie znaków szczególnych. Do nóg kapłana przywiązany był 11-kilogramowy worek z kamieniami.
Wyreżyserowany proces morderców
Księdza Popiełuszkę pochowano przy kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie, a nie na Powązkach czy w rodzinnej Suchowoli – jak chciały ówczesne władze. W pogrzebie, 3 listopada 1984 r., wzięło udział około 800 tys. wiernych oraz blisko tysiąc księży. Do grobu zaczęły ściągać pielgrzymki z całej Polski. Przy grobie księdza Jerzego modlił się w 1987 roku papież Jan Paweł II.
W procesie morderców księdza Popiełuszki (tzw. procesie toruńskim) Grzegorz Piotrowski został skazany na 25 lat więzienia, jego przełożony, wiceszef IV departamentu MSW Adam Pietruszka – także na 25 lat; Leszek Pękala – na 15 lat i Waldemar Chmielewski – na 14 lat. Wszyscy wyszli z więzienia przed upływem całej kary. Piotrowski opuścił więzienie po 16 latach (2001 r.), Pietruszka po dziesięciu (1995 r.) Pękala - po pięciu (1990 r.), Chmielewski - po ośmiu (1993 r.).
Mimo że w reżyserowanym przez władze procesie zabójców ks. Popiełuszki w 1985 r. ujawniono okoliczności, które mogły wskazywać na udział w przygotowaniach do zbrodni innych osób, sąd zajął się wyłącznie bezpośrednimi sprawcami mordu. Śledztwo wobec b. wiceszefa MSW i szefa SB gen. Władysława Ciastonia i szefa IV Departamentu MSW gen. Zenona Płatka wszczęto w 1990 r. – po tym, gdy skazani w procesie toruńskim zaczęli zeznawać, jak przełożeni wpływali na nich, mówiąc np. „by Popiełuszko zamilkł”, ale nie dając bezpośredniego rozkazu zabicia.
Po ponad dwuletnim procesie, w sierpniu 1994 r., Sąd Wojewódzki w Warszawie niejednomyślnie uniewinnił obu generałów z zarzutu kierowania zabójstwem ks. Popiełuszki. Ciastoń i Płatek, którzy w areszcie spędzili dwa lata, nie przyznawali się do winy. W 1996 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie zwrócił sprawę sądowi I instancji, uwzględniając apelację pełnomocników oskarżycieli posiłkowych. W 2000 r. proces Płatka zawieszono z powodu jego choroby (zmarł on latem 2000). Ciastonia z braku dowodów winy w 2002 r. ponownie uniewinniono. Według sądu, proces nie wykazał, by Ciastoń w ogóle wiedział o „zbrodniczym przedsięwzięciu sprawców zabójstwa”.
Pion śledczy IPN prowadzi śledztwo w sprawie kierowania zabójstwem ks. Popiełuszki przez osoby, które zajmowały wyższe stanowiska w hierarchii partyjno-państwowej niż Ciastoń i Płatek. W tym śledztwie nie znaleziono dotychczas dowodów, pozwalających na postawienie komukolwiek zarzutów, choć są poszlaki o możliwym współudziale wysokich funkcjonariuszy PRL. W warszawskim IPN działa zespół prokuratorów prowadzący śledztwo w sprawie działalności "związku przestępczego" w MSW z lat 70. i 80. Chodzi o inne przestępstwa oficerów IV departamentu MSW niż mord na ks. Jerzym.
W 2006 roku ujawniono notatkę doradcy Jaruzelskiego, mjr. Wiesława Górnickiego. Wynika z niej, że politycznym inspiratorem porwania ks. Popiełuszki był ówczesny sekretarz KC PZPR Mirosław Milewski (już nieżyjący). Prasa pisała także o powiązaniach KGB z tym zabójstwem.
W 2006 r. przesądzono też, że nie będzie nowego śledztwa w sprawie samego zabójstwa ks. Jerzego. Prokuratura Krajowa uznała wtedy, że ze względu na niewielką wartość dowodową nie wystarczą do tego materiały przekazane Prokuraturze Okręgowej w Toruniu przez IPN z Katowic. IPN wnosił, by prokuratura w Toruniu, która w 1984 r. oskarżała sprawców zbrodni, rozważyła wszczęcie śledztwa w zakresie ewentualnej pomocy w zabójstwie księdza przez „osoby nie będące funkcjonariuszami państwa komunistycznego”.
Zginął za wiarę
Ponad dwanaście lat po śmierci księdza Jerzego rozpoczęto jego proces beatyfikacyjny (8 lutego 1997). Na szczeblu diecezjalnym trwał on cztery lata. W tym czasie Trybunał Beatyfikacyjny odbył 53 sesje i przesłuchał 41 świadków. Powstał zawierający 400 stron dokument, dotyczący życia i działalności ks. Jerzego. Udowodniono w nim, że ks. Jerzy zginął za wiarę.
3 maja 2001 roku rozpoczął się rzymski etap procesu beatyfikacyjnego ks. Popiełuszki. Przedmiotem prac Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych było udowodnienie, że śmierć została przyjęta dobrowolnie i równocześnie nastąpiła w obronie wartości religijnych.
Na tym etapie należało zebrać szczegółowe dowody nie tylko na to, że ksiądz zginął jako męczennik, ale także, że w chwili śmierci nie walczył z oprawcami i nie bluźnił przeciwko Bogu, tylko „przyjął śmierć pojednany z Chrystusem”. Potrzebne do tego były opinie duchownych, ale także m.in. psychologów i lekarzy. Wszystkie opinie zbierał postulator procesu beatyfikacyjnego ks. Tomasz Kaczmarek, który 14 października 2006 r. poinformował o zakończeniu prac nad liczącym 1157 stron positio.
Ks. Kaczmarek mówił, że wszelkie spekulacje na temat daty śmierci ks. Popiełuszki miały tylko taki skutek, że dokładniej zbadano tę sprawę, ale nie zastopowały procesu beatyfikacyjnego ani nie przesądziły o tym, czy śmierć była męczeńska. „Kongregacja uznała, że dowody wskazują na to, iż śmierć ks. Popiełuszki miała miejsce około północy z 19 na 20 października 1984 r.” – podał.
Akta sprawy trafiły do zaopiniowania przez komisję historyków i teologów. Pierwsi wypowiedzieli się co do okoliczności historycznych sprawy, analizowali czy rozpoznając sprawę, udało się dotrzeć do wszystkich dostępnych źródeł historycznych. Papież Benedykt XVI 19 grudnia wyraził zgodę na jego beatyfikację i upoważnił prefekta Kongregacji Spraw Beatyfikacyjnych abp. Angelo Amato na przygotowanie dekretu o męczeństwie ks. Popiełuszki, co oznaczało zakończenie procesu beatyfikacyjnego i podanie do publicznej wiadomości.
Pielgrzymki ciągną do grobu ks. Jerzego
Księdza Jerzy (Alfons Popiełuszko) urodził się 14 września 1947 roku we wsi Okopy koło Suchowoli na ziemi białostockiej.
Kult ks. Popiełuszki rozpoczął się niemal w chwili, gdy dotarła wiadomość o jego uprowadzeniu. Ludzie przybywali tłumnie do kościoła św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu i czuwali tam dzień i noc. Cały czas trwały spowiedzi, księża byli świadkami nawróceń i powrotów do Kościoła – nieraz po wielu latach. Pogrzeb zamordowanego kapłana stał się wielką publiczną manifestacją, choć nie polityczną.
Przez kilka miesięcy po pogrzebie pielgrzymi przybywali tak tłumnie, że w kolejce do grobu stać trzeba było nawet kilka godzin, a kolejka sięgała aż do Dworca Gdańskiego. Tak rodziło się nowe sanktuarium i kult, który wciąż trwa. Każdego dnia do grobu ks. Popiełuszki przybywają grupy pątników. Jak dotąd było ich 18 milionów w samych tylko zorganizowanych grupach, nie licząc pielgrzymów indywidualnych. Według rejestrów parafii w sumie – 24 mln ludzi.
Przy grobie ks. Popiełuszki modlili się pielgrzymi polscy z 7512 miast oraz 310 tys. cudzoziemców ze 134 krajów.
Modlili się przy nim m.in. papież Jan Paweł II i Benedykt XVI, kardynałowie i biskupi z całego świata, min. przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, kard. Karl Lehmann, arcybiskup Paryża kard. Jean Marie Lustiger, przewodniczący Episkopatu Austrii, kard. Christoph Schonborn oraz prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. William Joseph Levada.
Grób ks. Popiełuszki odwiedzili też przywódcy polityczni, m.in. prezydent USA George Bush, premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher, prezydent Czech Vaclav Havel, premier Włoch Giulio Andreotti, premier Węgier Victor Orban i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering.
W 73 polskich miastach są ulice imienia ks. Popiełuszki, w czterech – place, w trzech ronda. Jego imię noszą też ulice we Francji i w Niemczech, a w Nowym Jorku jest plac jego imienia. Ks. Jerzy jest patronem 23 szkół w Polsce, jednej w USA i jednej w Sydney (Australia). Jest też patronem licznych stowarzyszeń, wspólnot i instytucji we Włoszech, Francji i Kolumbii.
Od dnia pogrzebu aż do dziś przy grobie ks. Popiełuszki czuwają dzień i noc służby porządkowe. Tradycja ta trwa od dnia pogrzebu w 1984 roku. Kilka tysięcy ludzi zorganizowało się wtedy spontanicznie, gdy rozeszły się pogłoski, że SB chce wykraść ciało duszpasterza ludzi pracy.
W podziemiach kościoła św. Stanisława Kostki – naprzeciw grobu ks. Jerzego – znajduje się muzeum jego imienia.
Źródło: PAP